A A A

WYSTAWA :

                                                                          

 

                                                                         WERNISAŻ

 

                                                 17 CZERWCA (środa) 2009  O GODZ. 18.OO

                                                                        GALERIA AUTORSKA MICHAŁOWSKI

                                                                                       LUBLIN  UL.GRODZKA 19

Wystawa Amadeusza Popka

Grzegorz Józefczuk
2009-06-16, ostatnia aktualizacja 2009-06-16 19:36

Konsekwentnie zajmuje się tylko rysunkiem i grafiką. W środę wernisaż wystawy Amadeusza Popka w galerii Michałowski przy ul. Grodzkiej 19.

Ród Popków na dobre zakorzenił się w sztukach plastycznych. Dla niewtajemniczonych przypomnę tylko linię męską: było dwóch braci - malarz Jan Popek (1942-1980) i Stanisław Popek, malarz, poeta (ur. 1936), synem Stanisława jest Artur Popek (ur. 1960), zaś synem Jana - Amadeusz Popek.

"Urodziłem się 5 lipca 1977 roku w Lublinie w karetce obok kina Kosmos" - pisze o sobie Amadeusz Popek, i odnajdujemy w tym zdaniu wyraz jego alter ego, gdyż na co dzień młody artysta uchodzi za osobą raczej poważną niż traktującą wszystko humorystycznie. Od 2006 roku pracuje na Wydziale Artystycznym UMCS (w Zakładzie Grafiki Warsztatowej), który ukończył w 2002 roku. Skupia się na rysunku i metalowych technikach graficznych (akwaforta i akwatinta). Jego prace są rozpoznawalne, co zdaje się dowodzić, że szuka własnego, charakterystycznego stylu

W pracach Amadeusza Popka zderzają się dwa sposoby figuracji. Jeden - to układy płaszczyzn i perspektyw porządkujące obraz, drugi - to rozmaite figury obłe, organiczne, fantastyczne, wykwitające na tle wspomnianej przestrzeni. Te dwie figuracje to inaczej dwa porządki, dwie różne konceptualizacje obrazu, podobne do dwóch światów, jakie w nas rozchodzą się nieustannie - ten z dzieciństwa i ten z dorosłości zbliżającej nas do śmierci.

Autor najwyraźniej znajduje satysfakcję w doskonaleniu warsztatu, w pracowitości tysięcy kresek, z których powstaje obraz. Chwilami wydaje się, że obrazy te są kruche, jakby były zbudowane z zapałek, albo z tysięcy kresek na wodzie lub piasku.

Co ciekawe, wydaje się, że styl ten rozwija to, co można zobaczyć w niektórych pracach ojca artysty, czyli Jana Popka.

Rysunki i grafiki Amadeusza Popka wystawia Galeria Autorska Michałowski przy ul. Grodzkiej 19 w Lublinie. Wernisaż dzisiaj o godz. 18. Wstęp wolny.

Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin

KULTURA LUBLIN 17.06.2009  KURIER LUBELSKI

Bajka z rybią głową

 

Mieć za ojca i kuzyna znanych artystów nie jest łatwo. - Każdą dyskusję można uciąć w ten sposób, czyli po prostu powiedzieć, że ściągam - irytuje się Amadeusz Popek, syn Jana Popka i krewny Artura Popka. Ale nie ściąga.

Plastyk Masy Upadłości Motor Polska Daewoo w Lublinie i nauczyciel akademicki ma własny pomysł na to, jak powinna wyglądać jego sztuka. Przede wszystkim kreska. - Chcę z niej wycisnąć, co się da - mówi. Rysuje piórkiem i wykonuje grafiki - akwatinty i akwaforty. W ogóle zrezygnował z koloru, aby za pomocą czerni i bieli modelować kształty i przestrzeń. Denerwują go porównania do rodziny. Na swoich pracach przemyca elementy zaczerpnięte ze świata prawdziwego, jednak inaczej niż Artur Popek - malarz-psycholog-surrealista, ponieważ jego kuriozaria i bestinaria są wyraźne i rozpoznawalne, u Amadeusza Popka trzeba szukać. Z ptaka może się pojawić sam dziób, albo jego zarys, w dodatku ukryty w mozaice kształtów, a deszcz może padać w wąskich prostokątach papierosów. Takie detaliki niepostrzeżenie komponują się z całością, że aby odkamuflować poszczególne elementy najlepiej byłoby je analizować z lupą w ręku, kawałek po kawałku.

Niektóre prace stylizuje na ryciny, inne wydają się mieć znajome kształty, a są w gruncie rzeczy abstrakcjami, które układają się w dziwaczne pejzaże. - Zaczynam od jakiegoś maleńkiego elementu. Nigdy nie wiem co mi potem z tego wyjdzie. To po prostu dzieje się automatycznie - tłumaczy.

Stworzony przez niego świat bardziej od surrealizmu przypomina bajkę - z nosorożcami, ptakami, rybami, pingwinami i kogutami. Przyroda jest dla niego równie ważna jak geometria - trochę sadystyczna: fragmenty głów, sylwetek, kawałki owadów przecinają ostre trójkąty, spiczaste łuki, precyzyjnie i co do milimetra odmierzone linie.

Ani centymetra przestrzeni nie pozostawia samej sobie. Ułożone w zebrę pasy sąsiadują z zygzakami, spiralami, mniej i bardziej określonymi kształtami. Nie boi się przegadania. - Staram się dokładnie przerobić rzeczywistość. Detale, szczegóły są bardzo ważne, mają działać na wyobraźnię. Niektórzy odbiorcy dopiero po kilku dniach radzą sobie z rozszyfrowaniem treści, które ukryłem. To jest zupełnie celowe - tłumaczy.

Niektóre jego prace niebezpiecznie zbliżają się do granicy przeładowania, ale ostatecznie jej nie przekraczają. Dzięki różnorodności kreski, Amadeusz Popek stwarza wrażenie świata oglądanego przez lupę, którego skomplikowane tkanki dziwnym trafem pozostają ze sobą w harmonii.

Krajobrazy Wyobraźni,  wernisaż dziś, Galeria Michałowski, Grodzka 17, g. 18

 

Sylwia Hejno